Autor Wiadomość
wilniuk
PostWysłany: Wto 12:10, 16 Cze 2009    Temat postu: Mocny cios – wyprawa na Kijów

Piłsudski miał swe wojsko, ale już niekoniecznie społeczeństwo. Nie miał też – wyjąwszy Ukraińców Petlury – sojuszników. Cały rok 1919 próbował wdrożyć swoje plany federacyjne, całą wiosnę 1920 roku próbował dodatkowo wysondować opinię Zachodu na ten temat. Do tego równania z kilkoma niewiadomymi wprowadził rzecz jasna także Rosję, a raczej kilka Rosji. Był też czynnik czasu: był świadom, że czas działa na niekorzyść Rzeczypospolitej. Jego upływ pomniejszał nasze szanse na zwycięstwo i wzmacniał reżim bolszewicki w Moskwie. Nakazywał więc szybkie działanie.
Wynik tych wszystkich doświadczeń nie był zachęcający. Paryż i Londyn nie chciały angażować się w wojnę z bolszewikami, szczytem ich politycznej przebiegłości było zakulisowe wspieranie „białych”, także rękoma Piłsudskiego. Mało tego, nie chciały uznać praw Rzeczypospolitej do ziem poza linią Bugu. W warunkach nowoczesnej wojny była to odległość niewiele większa od dwu dni marszu od Warszawy.
Bolszewicy i „biali” nie byli szczerzy w kontaktach z Polską: ani jeden, ani drugi nurt nie był gotowy uznać niepodległości i pretensji terytorialnych Rzeczypospolitej. A czas nakazywał „trzaśnięcie po bolszewickich łapach”, zanim okrzepną. Wiosną 1920 roku mógł to uczynić Piłsudski, posiadając tylko ograniczone instrumentarium. Pozostawał wobec Wschodu osamotniony, a mimo to uznał, że w interesie Rzeczypospolitej konieczne jest wyjście na środek ringu i zadanie decydującego ciosu. Tym ciosem miała być wyprawa na Kijów i odbudowanie niepodległości Ukrainy.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group